Klątwa leśnych Dębów
W dolinie gór drzewce zamknięte,
patrzą o brzasku na wschód.
Ziarna piasku i cienie przeklęte,
- łączą ze sobą swój złud.
Słowa hieroglifów miłość uwięziły,
w polu dębów stojących murem.
Czuć jak chwila gdzieś umyka,
- i toczy z kory purpurę.
Gęstnieje wkoło mroczny las,
i rosną upiorne jego knieje.
Powraca rdzawy krajobraz kłamstw,
- wiatr porozrzucał dawne dzieje.
To klątwa za miłość !
- za nie czyste pragnienie.
Serce tam oddałem.
- pogrążone w cienie !
Komentarze (8)
mhrocznie a zarazem romantycznie, fajnie dobrane ze
sobą klimaty. Pozdrawiam. :D
Ciekawie piszesz o miłości. Czasami i tak z nią bywa.
Miło było przeczytać:)Pozdrawiam:)
To pomiń co było i spójż prawdzie w oczy, wiersz
dobry.
To pomiń co było i spójż prawdzie w oczy, wiersz
dobry.
Podoba mi się.
:-)
Mi nie chodziło o usunięcie komentarza Pani Ewo :)
Musiałem zmienić go nieci, ale to jeszcze nie jest to.
Może w przyszłości dopracuję.
I tak mnie nie przekonałeś, mimo usunięcia mojego
komentarza ;-))Nadal uważam, że to przedumane i
niespójne.