*** (kolejna szklana łza,...
Pytasz czemu tak często patrzę w Twoje oczy? Czy naprawdę jeszcze nie zrozumiałeś?
I kolejna szklana łza spływa po
policzku,
spada powoli raniąc delikatną dłoń.
Jak długo to będzie jeszcze trwać?
Teraz można ze mną tylko znikać w
oddali.
Lecz nie próbuj odczytać moich myśli
-będziesz miał koszmary.
Nie znasz mnie? No cóż...
Pewnie już nigdy mnie nie poznasz,
taki już twój los.
Mimo, że jestem jak otwarta księga,
którą już wielu próbowało zrozumieć.
Lecz nikomu się to jeszcze nie udało.
Możesz się mnie nauczyć na pamięć,
możesz czytać dzień po dniu
-nie poznasz mnie.
Bo ja dziś płaczę i smucę się,
ale jutro będę wesoła i uśmiechnięta.
Obiecję.
Choć codziennie nowy cios dostaję
i wchłaniam problemy jak gąbka,
Jeszcze daję radę lecz powoli zaczynam
tonąć.
Gdy pesymistyczne myślenie
nie pozwala mi czerpać radości z tego co
mam,
wtedy wiem, że radość jest przerwą w
smutku.
Dziś zakrywam w dłoniach twarz, wciąż mi brak siebie z tamtych lat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.