... mi wszystkiego jest brak ...
Mam tych
kłopotów ze sto
bo ich trudno
zliczyć szło
Mam dziurawe
kieszonki
którymi
uciekają pieniążki
Mam też
brakujące uzębienie
bo wydłuża się
jedzenie
Mam częściowy
brak włosów
bo chłodno bez
zarostu
Mam wiedzy
brak
dlaczego to jest tak:
Bo miast się
uczyć
wolałem się
włóczyć
Z urządzeń to
lodówki brak
co daje
świeżego produktu znak
Pralkę
zastępuje stara tara
nie do wiary
ale potrzebna wiara
W rodzinie
każdy brak
powoduje
gorzki smak
Ani ojca ani
też matki
to prawdziwie
ostatki
W oknach
firanek
zasłaniających
ten światek
Lub przed
blokiem
pełno
skaczących dziatek
To wszystko ma
swoje
na pozór
uzasadnienie
Do każdego
przyniosę
wnikliwe
wyjaśnienie
Jeżeli chcesz
ty tu
doszukiwać się
prawdy
Miej na
względzie
może to być
wszędzie
Wiersz powstał
dawno
dziś wiele się
zmieniło
Co ważniejsze
jak było
trochę
problemów ubyło
05.06 1981
r.
Komentarze (3)
Niewątpliwie obszerny przekrój przez trudy całego
życia. Tylko nie pisze się mi, a mnie./ na początku
zdania/.
trochę mnie rozśmieszył Twój wierszyk, i wzruszył -
dobrze, że to stare dzieje..( 1981r.) Wszyscy
przeżywaliśmy ten niedostatek.
/Miej na względzie
może to być wszędzie
Wiersz powstał dawno
dziś wiele się zmieniło/ Tak, każdemu z nas może się
taki los przytrafi...to nie są opisy starych
fotografii, ale to jest wzięte z życia - wszyscy
niechaj się z tym liczą!