W moim królestwie młotków ci...
Tekst w oparciu o zdjęcie garażu - warsztacie
Mistrz i majsterklepka
Trochę prawdy o takim jak ja egzemplarz
Wystarczy że w dłoń mu się włoży młotek i
zostawi parę gwoździ
koniec powbija je w meble w ściany z pasją
pełen złości
Gwoździe nie są od tego by w kartonie, czy
w pudełku leżały
maja być użyteczne i wbijane w drewno lub w
ściany.
Takiemu jak temu na obrazku, wystarczy mu w
dłoń dać obcęgi
wywęszy, wytropi jak Wołodyjowski szablą
zada gwoździom cięgi
Gdy ma ten młokos młotek, gwoździe wbija
gdzie popadnie
potem jak ten głupek obcęgami wyciąga,
wyjmuje składnie
Już nie wspominam o śrubokręcie on i jego
talenty wrodzone
powykręcał by wszystkie śrubki, wkręty i co
tylko wkręcone
Są takie ofiary, czy ofermy od młotka,
kleszczy i innych narzędzi
co rusz naprawią, popsują –najczęściej
spaprają bo ręka ich swędzi
Ten co to głupkowato z fotografii się do
ciebie uśmiecha
to typowy partacz, pragnący się nazywać
majster klepka
Takich fachmanów od siedmiu czy dwudziestu
boleści
Tysiące z ogromnym bólem w sobie świat
mieści
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Komentarze (3)
Bolesławie - taki mały składzik
i złota rączka ale jak widać nie każdy
pozdrawiam
Zgadzam się, takich jest na pę..:0
Miłego
Bolesławie wywołałeś uśmiech na mojej twarzy i powiem
Ci ,że masz rację tak ten świat urządzony Pozdrawiam
serdecznie:))