Nie spojrzę się nigdy w twoje oczy
4 Nie spojrzę się nigdy w twoje oczy
Nie zawrócę się za tobą aby ciebie
dogonić
bo nie już chcę
przejdę obojętnie obok ciebie
jak ty przeszłaś o obok mnie
nie zapytam się ciebie jak się masz
choć każdej chwili wspominam ciebie
czas się pogodzić z tym co jest
co się wydarzyło
anioły podcięły mi skrzyła
abym dalej już nie mógł lecieć
w stronę słońca
nie patrzę na godziny
nie patrzę upływający czas
nie patrzę w kalendarz
bo te dni są jak jesienna chandra
w chłodne lecz słoneczne dni
tak jest właśnie
życie mija nam tak szybko
ludzie przychodzą i odchodzą
a my tracimy chwilę na smutki
lecz kiedy próbuję zburzyć ten mur który
sobie zbudowaliśmy
czuję się głodny bo miłości we mnie już nie
ma
nie potrafię ułożyć składnych słów aby
napisać do ciebie list
i go wysłać przez gołębia który ma ci go
wręczyć
pozostały mi po tobie fotografię który nie
potrafię wyrzucić
choć wspomnienia tak wciąż bolą bardzo
rana jest zbyt świeża
a ja wszystko znów zaczynam od zera
tak jest wpisane w nasze karty życia
coś się kończ coś się na nowo zaczyna
kolejny etap naszego życia...
Komentarze (2)
Wrażenia pieją
dziwna magia trwa
cuda się dzieją
nie te z wrednego szkła
Co to za maniera używać tego "się"? Kto tak mówi?"
A poza tym przegadane do bólu zębów.