* (opętana...)
opętana
ubraniem, jedzeniem
skórą
opętana muzyką, horyzontami
pragnień
westchnieniem
do nieobecności
siebie już
wśród Tatr
opętana brakiem siły,
wiary,
boga który zaparkował
gdzie indziej
wciskam gaz i wjeżdżam
w obłęd
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2009-05-27 01:23:51
Ten wiersz przeczytano 787 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Poszalej tylko z głową. Życie jest po to aby się nim
cieszyć. Pieknie...
Marto - twoje opetanie czyni zawrót w głowie...super
potrafisz ukazac szarośc w pieknych barwach a
codzienna stagnacje w zabawe....brawoooo
Zapnij pasy i......gaz do dechy...siedzę ci na ogonie
:) Marto , twoje wiersze raz przeczytać - to za
mało.
Światu brakuje normalności i... miłości.