*** /podaj mi rękę człowieku/
podaj mi rękę człowieku
pomóż przejść wpław
rzekę co dzieli
tę niewolność od
tamtej niewolności
widzę ją z okna
przez chwilę choć
zostań
wyliż mi oczy z krwi
nie ma fałszywego
świadectwa
zamknięto drzwi
to było przywidzenie
róży pąku
nie zrozumiałeś
położenia
oknoobłoki w kraty
białe do bólu białe
ciche lęk je zagłusza
prawdziwe bo krew
z czar oczu wycieka
szemrze
podaj mi rękę boże
przeprowadź przez rzekę
i nie miej innych
przede mną
bo krew
nie krzepnie
Komentarze (18)
Wymowny,jak zwykle dobry wiersz.
Miłego wieczoru życzę.
Piękny refleksyjny wiersz Wandziu. Serdecznie Cię
pozdrawiam.
bardzo ładny