... pożegnanie anioła...
Niejednego rymu byłeś dla mnie muzą,
nie jednej łzy stałeś się zaraniem,
przyszłość - przeszłości słowami posłużą
w serca wnikając budowanym zdaniem.
Nie pytaj o nic, czas zabił marzenia
i ziemię szarą mam dziś pod stopami,
spoglądam w dal gdzie inne imiona
maluje słońca zachodzący promień.
Maluję świat na kolory jasne
gdzie niepewności nie zakwitnie łuna,
gdzie błyskawicą kłamstwo nie rozbłyśnie
sens zaufanie na nowo otrzyma.
I tylko wstecz spoglądając nocą
odbity ślad zaboli milczeniem,
straconych chwil będzie to zapłatą
za słowa, które dzisiaj zapominam.
Komentarze (2)
Cudowny wiersz. Tak dużo w nim smutku, ale i nadzieja.
Genialna metafora -odbity ślad zaboli milczeniem.
smutne oczy ma ten anioł...