... [stojąc.obok.siebie]
Chciwość pożerała ją
swoim wygłodniałym wzrokiem
Spijała
drżące w kącikach ust
nieważące więcej niż jeden gram
szczęście
A niebezpieczeństwo czyhało
tuż pod płytą chodnikową
wczepiło swoją ubogą niepewność
w jej kruchą myśl o tobie
autor
Trucizna Boga
Dodano: 2011-01-12 22:04:56
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Spojrzenie na siebie z boku.Brak poczucia
bezpieczenstwa moze zniszczyc milosc.Bywa i tak!
Ależ zapakowałaś tajemniczo! Nie rozumiem ani tytułu
tak podanego, ani niebezpieczeństwa pod płytą, jeśli
jednak takowe było jak kapiszon podłożone, to - kto
dołki kopie, sam w nie wpada.
nic mnie tak nie zaciekawiło jak ta "Trucizna
Boga"...wiersz bardzo tajemniczy ale ładny
...pozdrawiam
przedzierająca się niepewność, brak bezpieczeństwa?
załóż okulary, głowa do góry i spójrz w słońce:)