„ taczki czerwone”
„ taczki czerwone”
gdy czerwonymi taczkami
przez grządki mojej babci mknę,
mijam agresty i porzeczki
a tu poezja goni mnie
pisać wiersze czy nie pisać
to pytanie me serce tnie,
bez polotu mi idzie,
chyba jednak znów głupka rżnę
krzywe ścieżki, krzywe domy,
nawet cień jest wykrzywiony
bo poezję wzięto w jasyr
i noc zmieniła się już w dzień.
kanibale i piwosze,
do utraty tchu piszą też
a poezja robi fiszę
która tu i tam pluska się
czy pod folią czy w cieplarni
grzeją chmielem po blady świt
brak poezji w badylarni
i nawet wierszokletom wstyd
pędzę z kuflem bo pamiętam
że chyba wyrósł nowy wiersz
zamiast niego gołą puentą
taczki zarosły wzdłuż i wszerz
już najwyższa pora kończyć,
morał taki niech płynie w dal:
na poezję nie ma mocnych,
choć i te rymy żaden szał
Komentarze (13)
Nie ważne czy gorzej, czy lepiej jak chce to pisze i
nikt nie ma prawa zabronić. Świetny wiersz Jadziu☺
pisać każdy może, czasem trochę lepiej a czasem
gorzej, satyra na szóstkę :)
zabawnie o poezji
poezja wozi się czerwonymi taczkami ha,ha
ech, ta twoja babcie..bardzo przebojowa;
te taczki czerwone zapewne jej dała
wasza Gminna Straż Ogniowa,
by zapalić w ogrodzie się nie bała?
Niech każdy potrafi tak ładnie
choćby o taczkach pisać
Pozdrawiam Serdecznie
bardzo ciekawe pozdrawiam
Podpisze sie pod komentarzem Romy:)
Oryginalny pomysł z taczkami,
a z puentą się zgadzam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie jest łatwo, poezja to jak wiatr tylko jak ją
złapać, gdy jest nieodłączną. Bardzo fajny wiersz
pachnie w nim wiosną. Pozdrawiam
Fajny pomysł z tymi taczkami:-) :-)
Pozdrawiam:-)
przezabawne krążysz w ucieczce od poezji :)
Nie zawsze można napisać świetnie, czasem potrzeba
wyrzucić nagromadzone myśli, a czy się spodoba innym
to kwestia gustu. Pozdrawiam sobotnią porą:-)