Ciało zniszczymy, duszą wieki...
My, zakochani w psychopatach
nasze serce sprzedawane jest za bezcen w
ratach
My, uzależnieni od autodestrukcji
nie mamy odwagi dokonać własnej
egzekucji
My, żarłocznymi ambicjami nękani
przez nie przy bordowym stole głodu co
dzień pożerani
My, perfekcjoniści w każdym calu
życie swoje układamy skrupulatnie niczym
plan wielkiego balu
My, z psychicznymi natręctwami
jesteśmy nieuleczalnie frywolnymi
artystami
My, ludzi na baterie zabawki
po zużyciu cięci niczym mięso w drobne
skrawki
My, o wyrwanych sercach
i doskonale funkcjonujących wnętrzach
My, szczęście przyjmujący tylko doraźnie
od losu niełaskawego pokaźnie
My, dzieci sprzeczności
uchodzimy za euforii i depresji najlepszych
gości
My, nieśmiertelni
ciało zniszczymy,
duszą wieki przeżyjemy
03:11, 15 czerwca 2008
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.