* * * ( wymyśliłem Cię...
Lubię gdy delikatnie pieścisz mnie
Światłem
- Tym niewinnym - które nosisz w sobie
Lubię gdy przed snem czule mnie
Głaszczesz
Zwinnymi dłońmi po głowie
Lubię gdy piękne kołysanki do ucha mi
Śpiewasz
Te które znam z dzieciństwa
I lubię gdy łagodnie sny pod me powieki
Wlewasz
Spełnione wszystkie
Lubię gdy zwyczajnie przy mnie
Jesteś
Bardziej niż zwykle
I lubię gdy tak po prostu trzymasz mnie
Za rękę
Serdecznie
I jeszcze
Lubię gdy w chwilach uniesienia ust moich
dotykasz
Zalotnie
Lubię gdy wlewasz w nie nektar swych
pocałunków
Ten słodki
A potem lubię gdy oplatasz mnie ciasno
Ramionami
I lubię gdy czas zespala nasze umysły i
ciała
A potem w miejscu przystaje
Lubię gdy stajemy się jednym tylko
organizmem
Który ma wspólne serce
I lubię zatracać się w tobie i wciąż gubić
się
W twych myślach
I lubię gdy odnajdujesz mnie potem niby
przypadkiem
W swym sercu w duszy i w głowie . . .
Lubię o tobie marzyć bo to mi przecież
wolno
I nikt mi tego nie zabroni
Tylko nie umiem sobie wyobrazić
Tej z tobą przyszłości
Moja tylko Iluzjo . . .
Robert Kruk, 30.05.2006r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.