*** (wyrzucić z serca)
wyrzucić z serca te zaskorupiałe
krzywdy i żale
co kanciastym ciężarem bolą
i ranią wciąż na nowo
tak kamień po kamieniu
odrzucić daleko
wybaczyć
zapomnieć
pójść dalej lżejszą
a potem z pleców zrzucić
ciężar win własnych
jak skorupę niepotrzebną
co osłony nie daje
tylko ponad miarę
do ziemi przygniata
podnieść głowę wysoko
dać pofrunąć stopom
i jeszcze tylko między nami
ten mur zburzyć
z kłamstw
niedopowiedzeń
przeszłość zostawić
jak milowy kamień
na drodze do nieba
Taka refleksja przy okazji Wielkiego Postu.
Komentarze (13)
Wiele Twoich wierszy czytam i ciągle czekam na tę
odmianę na którą Ty też czekasz, więc życzę...
doczekania. :) i kopary uśmiechu!!!
...wyrzucić z duszy ciężar win własnych...to takie
nie proste ale wskazane...bo serce ciągle chce być
kochane...
kwiatka nie mam, ale głos dla Ewy - tak; serdecznie
pozdrawiam:) PS będę zaglądał częściej:)
Może się uda...warto próbować nie tylko przy okazji
Wielkiego Postu, ale i tylko wtedy też warto. Bardzo
podoba mi się Twój wiersz.
Czasami warto zatrzymać się mhmmmmmmm może przemyśleć
którą drogą udać się w dalszą drogę życia...choć
czasami bywa tak że skaza życia ma cierpki i gorzki
smak...bardzo mądry wiersz ...Pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz "grzeszy" mądrością... ładne ujęcie tematu.
Mądry i piękny wiersz.Pozdrawiam.
Masz rację,choć sytuacje bywają różne,a co przykład to
inny-teraz przed Wielkim Postem dobrze jest wszytko
przemyśleć ponownie,ale człowiek jest tylko
człowiekiem i zapomni szybko co sobie przyobiecał i
tak co roku sobie będzie nadal
przyobiecywał..powodzenia
Piękna refleksja, godna wprowadzenia w życie...
Piękne słowa wskazujące drogę do nieba.
wyrzucic z serca...oczyscic...ladnie ujelas...
Najlepiej tak żyć by nikogo nie ranić wtedy nie ma
takich problemów, o których piszesz.
Bo gdy wyrzuci sie z siebie to co na sercu ciazy od
razu lepiej:)