100 lat samotności...
Boję się nocy ciemności...
Nie zamknę oczu dzisiaj
By nie marzyć znów o miłości...
Poczekam, aż zacznie świtać...
Kiedy na niebie pojawi się Słońce
Między żywe istoty rozdzieli
Promienie swoje gorące
I przywróci siłę nadzieji...
Nie zamknę oczu o zmroku...
Do nieba wzniesie się myśli gonitwa...
Kolejna rozpaczliwa modlitwa
O odwołanie tego wyroku...
autor
~somebody~
Dodano: 2006-07-02 18:30:21
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.