16
Zapalam szesnaście zapachowych
świeczek na torcie
z
nadziei nagości i zadumania,
pytam,choć nic nie mówię..............
Wspominam sylwestrową przygodę
zakończoną
twardym lądowaniem w Nowym, za dziesięć
dwunasta.
Zdewastowana Kraina podobno Niepokonanych
Traw rozciąga się na odległość myśli
niczym
powrotna droga z piekła.
Śmiertelny wirus zwątpienia
jak mutujący bez ustanku pasożyt
zamyka usta nim prośba :
" Zaufaj mi "
zdąży nabrać
ciała........................
autor
ragcrow
Dodano: 2007-12-29 10:19:56
Ten wiersz przeczytano 638 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.