20 lat temu w Czarnobylu
Wszystkim, którzy pamiętają tamte dni, aby nie zapomnieli!
W południe bije kościelny dzwon
Na Anioł Pański ludzi zwołuje
Ale dzisiejszy dźwięczny jego ton
Rocznicę Czarnobyla manifestuje
Wtedy też bił, lecz nikt nie wiedział
Jaki dramat rozgrywa się tuż za progiem
Ile istnień ludzkich żyć naraz przestało
Ile istnień odchodziło potem rok za
rokiem…
Wtedy świeciło słońce, lecz nikt nie
czuł
Ile śmiertelnego cezu kryje się w
promieniach
Każdy po swojemu swój los życia kuł
A świat wiosną bosko zazieleniał
Cisza, pozorna cisza przed burzą...
Lęk niewidzialny wisiał w powietrzu
Powoli wirusem się zanurzał
Wgryzał w żyjącego bez pośpiechu...
Od 20 lat już koniec świata trwa!
Nikt nie ufa już rządom i mocarzom
Nowa legenda Czarnobyla się wykuwa
Złożona na historii ołtarzach
Podchodzę i ja kładę tam czerwoną różę
Ofiarom tamtych i przyszłych dni
Bądź bohaterem, a nie tchórzem!
I podtrzymuj płomień, bo słabo się tli!
Rocznica, która wbija się sztyletem W nasze myśli, postawy i czyny Skreślona ręką Wielkiego Brata- dekretem Będzie przez lata upiornym demonem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.