21St-niC-szaWCi-iuWDn-u11Pa-ikaW...

Miło, że jesteście.

"21 stopni Celsjusza w cieniu w dniu 11 października w Polsce a ja w lesie robię".
11.10.2923r. Środa 18:12:00 na telefonie.

21 stopni Celsjusza w cieniu w dniu 11 października w Polsce a ja w lesie robię.

Mój wewnętrzny głos mówi starczy,
Bo nogi cierną mrówki czuję.
W sensie, że albo rośliny albo owady,
Ale raczej jakieś rośliny
Nogi i ręce poparzyły.
Ból w plecach.
A mnie jeszcze czeka dziś
Spotkanie biznesowe online o ,20:00
10 różańców,
Bo w tym dwie nowenny pompejańskie,
Koronka do Bożego Miłosierdzia,
Tajemnica szczęście siostry Brygady,
Oraz kilka innych modlitw,
W tym za dziecko z duchowej adopcji
I rozdawania biblijne na każdy dzień

Taki modlitwny maraton mam codziennie.
Stąd dziś zero czasu na napisanie wiersza.

W słowotoku
Nie ma czasu ani zjeść ani nic.
Oby tylko ten dziwny ból,
Mrowienie, parzenie,
Nie wiem jak to opisać
Z nóg mi minęło.
Normalnie aż czuję,
Że nogami mi czasie.
Dziwne i niepokojące zjawisko.

Jeszcze chcę mieć czas dla żony,
Trochę sportu nadrobić
I muzykę włączyć.
Także padnę,
Albo do 2:00 w nocy zdążę.
Zamówienia, zakupy
Chyba na rano zostawię,
A chciałbym jeszcze dziś wieczór.

Wybaczcie,
Ale dziś takie osobiste odpowiedzialności
Z bieżących spraw.

Dziekuję, żona jest wyrozumiała.

autor

AMOR1988

Napisany: 2023-10-11 Dodano: 2023-10-11 18:22:40

Ten wiersz przeczytano 384 razy

Oddanych głosów: 6

Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie