30/2
Zastanawiam się, czy warto dzwonić po
karetkę.
Ona umiera.
Ja i Ty pochylamy się nad nią.
Załamane ręce.
Złamane kręgosłupy.
Lody przełamane zbyt szybko.
Jacy byliśmy głupi.
A tym razem miało być dobrze.
Inaczej.
Normalnie.
Miało być na zawsze.
30 uciśnięć.
2 wdechy.
30.
2.
Dobrze, że nie mamy dzieci.
30.
2.
30 uciśnięć.
2 ciosy nożem w plecy.
autor
Dżewko
Dodano: 2014-03-08 13:43:03
Ten wiersz przeczytano 1047 razy
Oddanych głosów: 7
Klimat Dramatyczny
Tematyka
Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Oj, dobrze ze niemacie dzieci
pozdrawiam
aż szkoda ze koniec jest końcem +
To już koniec. Tym razem nie będę czarował. Bardzo
ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Ciekawie.Pozdrawiam.
Dramatyczna reanimacja miłości... Dziwne, bo ona bez
pomocy medycznej istnieje, albo w ogóle jej nie ma.
"2 ciosy nożem w plecy". Dla mnie nie ma czego
reanimować, to jest nie do przebaczenia. Tej miłości
po prostu nie było. Przykre, ale taka jest prawda
(chyba) :)))
Eh, Dżewko. Nieudana reanimacja śni się długo. Kto
zadał te dwa pchnięcia ?
Udany wiersz o nieudanej akcji ratunkowej.. ale z
miłością tak często. Wiem coś o tym.
Pozdrawiam
Ciekawie o reanimacji miłości, która się nie powiodła.
Miłego dnia.