307 Tyle już lat...
Ciszą cmentarną dzisiaj szepczesz
Ty, który tak zdrowo krzyczałeś.
Z dala od żywych w kościsty tłum
się wmieszałeś, płaczę... a serce
przeszywa ból, nie mogę, nie chcę
inaczej, wciąż czuję życia sól
wiem, już nigdy Cię nie zobaczę.
Zapatrzona w płomień poczekam
kiedy zaświta, zajaśnieje
poczuję kołysany wiatrem
szept, co cicho chwilę rozgrzeje
serce otuli niebo i blask.
autor
beano
Dodano: 2020-11-01 21:49:45
Ten wiersz przeczytano 1596 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
Witaj nie mój pieszczoszku...
śliczny wiersz,
milczenie czasami jest ważniejsze
i lepsze od wszelkich słów,
pozdrawiam serdecznie:)
szadunka
cisza która szepcze lub krzyczy...do bólu mówi sama za
siebie...
dziękuję
Cisza potrafi szeptać, a także krzyczeć... do bólu.
Pozdrawiam serdecznie
Isano
dziękuję
pozdrawiam serdecznie
góra
dziękuję za podzielenie się swoją wrażliwościa
Marku
myślę, że cisza cmentarna wczoraj do większości
szeptała...
pozdrawiam serdecznie
Pięknie i trafnie to opisałaś, bo tak jest. Pozdrawiam
znam to uczucie - w ten listopadowy czas tak trudne do
ogarnięcia
Smutny wiersz tęsknotą pisany.
Pozdrawiam serdecznie
waldi
cichym porankiem
witam słonecznym uśmiechem
serce gorejące
nie dla mnie
słowo dziękuję
niech niesie się echem
zaraża i świat
odznieczula
Elena
Gruchanie jest nieszkodliwe
to jak sterylizacja duszy z umartwiającego patogenu
:)
Gabi
miło, że się zatrzymałaś...
pozdrawiam
Zosiu
dziękuję za klimat
pozdrawiam serdecznie
Annno
czasem tak jest...milczenie to też mowa...
dziękuję