317 Kres
a kiedy przyjdzie do mnie sen
po raz ostatni
zapuka delikatnie i bezszelestnie wsunie
sztylet w zastygający serca szept
jak w łonie matki poczuję się bezpieczna
nie straszna pajęczyna z krwi
przedostatni oddech drży zawieszony
w czasoprzestrzeni
tylko nie mów nic nie znoszę łez i
płaczu
płaszczem ciemności otul
bym rytm trzepoczących skrzydeł motyla
ostatni raz mogła poczuć
zimno mi
autor
beano
Dodano: 2020-11-19 18:53:46
Ten wiersz przeczytano 2636 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (73)
brzoskwinko
mroczno w sercu...
pozdrawiam serdecznie
Nie przepraszaj Beatko życie musi się toczyć dalej tak
samo jak tematyka wierszy...
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam :)
Krysiu
bardzo dziękuję
pozdrawiam serdecznie
Elenka
nie mam termoforu
mam tylko harnatę z kolcem
:))
Wando
przepraszam
pozdrawiam Cię serdecznie
Dla mnie bardzo bolesny temat poruszyłaś w swoim
mrocznym wierszu.
Pozdrawiam serdecznie Beatko :)
Ech Kochaneńka, co by Ci tutaj doradzić? Gorącej wody
do termoforu nalej, będzie cieplej. :)
Pozdrawiam :)
W moim odczuciu to dramatyczne żegnanie się na łożu
śmierci z ukochaną osoba. Czytając serce me drżało.
Życzę udanego wieczoru i dobrej nocki:)
Ależ smutno- mroczne strofy
zimno też mi się zrobiło
miłego wieczoru:)
I się rzeczywiście zrobiło zimno. Pozdrawiam
Zastygłam w bezruchu...poczułam to zimno... jeszcze
nie czas...
trzeba napić się rozgrzewającej hernaty :) Pozdrawiam
cieplutko
Mroczny wiersz z napięciem...pozdrawiam cieplutko:)
Strasznie śmiertelnie u pani chłodem zawiało. Przeszły
ciary, ciało skostniało. Jutro proszę ogieniek ciepła
rozpalić. Pozdrawiam