317 Kres
a kiedy przyjdzie do mnie sen
po raz ostatni
zapuka delikatnie i bezszelestnie wsunie
sztylet w zastygający serca szept
jak w łonie matki poczuję się bezpieczna
nie straszna pajęczyna z krwi
przedostatni oddech drży zawieszony
w czasoprzestrzeni
tylko nie mów nic nie znoszę łez i
płaczu
płaszczem ciemności otul
bym rytm trzepoczących skrzydeł motyla
ostatni raz mogła poczuć
zimno mi
autor
beano
Dodano: 2020-11-19 18:53:46
Ten wiersz przeczytano 2638 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (73)
Grażynko
nie martw się głowę mam wysoko:)
dziękuję
Ale powiało smutkiem...
Spokojnego wieczoru:)
Oj, Beatko głowa do góry, całe życie przed Tobą!
Najważniejsze zdrowie!
Dobrej nocy życzę, pozdrawiam serdecznie :)
Grażynko
gdybym Ci powiedziała
to byś nie uwierzyła
pozdrawiam serdecznie
Wando
dziękuję za zatrzymanie...
masz rację czasoprzestrzeń brzmi o wiele lepiej
pozdrawiam serdecznie
Ciekawe i piękne wyobrażenie chwili "uchodzenia",
którą wielu z nas sobie wizualizuje, chociaż to raczej
temat tabu.
Ciekawe jest sformułowanie "w przestrzeni czasu". Mam
tu opór, konotując to z perspektywy wielkości
fizycznych. Broniłoby się wyrażenie "na przestrzeni
czasu (lat, życia)", ale domyślam się, że nie o to
chodziło Autorce. Osobiście wybrałabym
"czasoprzestrzeń", ale może to tylko moje
ograniczenie, że nie umiem poczuć "w przestrzeni
czasu" metafory. Pozdrawiam serdecznie :)
Nie wiem skąd tyle ponurych myśli u młodej, pięknej
osoby?
Pozdrawiam, Beato.
Anno
dziękuję
pozdrawiam serdecznie
Elena
muszę pożyczyć od TOMasha:) u niego się wylewa
potokiem z wierszy;)
ponuro i zimno u Ciebie.
:) Zapraw ironią z cukrem :)))
Wujek Józek
nie wiem czy dam radę, potrzebuję iskry choć odrobinę,
pozdrawiam
kowalanka
tak bardzo mroczny
pozdrawiam
JoViSkA
cały czas piję i czuję smak...
pozdrawiam serdecznie
Marku
miło, że zajrzałeś
dziękuję