317 Kres
a kiedy przyjdzie do mnie sen
po raz ostatni
zapuka delikatnie i bezszelestnie wsunie
sztylet w zastygający serca szept
jak w łonie matki poczuję się bezpieczna
nie straszna pajęczyna z krwi
przedostatni oddech drży zawieszony
w czasoprzestrzeni
tylko nie mów nic nie znoszę łez i
płaczu
płaszczem ciemności otul
bym rytm trzepoczących skrzydeł motyla
ostatni raz mogła poczuć
zimno mi
autor
beano
Dodano: 2020-11-19 18:53:46
Ten wiersz przeczytano 2637 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (73)
Takie skrajne wyznanie samobójcy.
Nikt nie wie co będzie, i lepiej niezbyt szybko
wiedzieć.
Serdecznie Beatko
;*
mariat
dziękuję:)
masz rację
pozdrawiam serdecznie
MariuszG
jasne...
pozdrawiam serdecznie
Dziadku Norbercie
dziękuję za podzielenie się refleksją
pozdrawiam serdecznie
Do każdego z ludzi ten czas nadejść musi,
by nasz świat żegnając w nowym się obudzić.
Fajnie dramatycznie o miłości,
gdy Biała Dama u nas zagości...
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Bez pośpiechu...
Pozdrawiam
tu mi coś przeszkadza
"przedostatni oddech drży zawieszony
w czasoprzestrzeń"
napisałabym - w czasoprzestrzeni
bo gdzie zawieszony? w dali, w przestrzeni, w sieni
itd.
Reszta ok.
Bereniko
dziękuję za podzielenie się wrażliwością
pozdrawiam serdecznie
Podobno niestraszna jest śmierć,
i niebolesna, a wszyscy się jej boją - dlaczego?...
Temat smutny, ale jakże potrzebny.
Serdeczności, Beatko :) B.G.
molica
dziękuję za podzielenie się odczuciami,
serdecznie pozdrawiam
Najko
chyba jednak pozostanę przy smutaniu
:)
pozdrówka dla Twoich piórek:)
Witaj,
troche spekulacyjny ten tekst w kwestii
ostatniego oddechu...
Pozdrawiam z uśmiechem /+/.
Posmutałaś...zmień nastrój...pozdrawiam serdecznie.
Robercie
dziękuję za Twoją wrażliwość
pozdrawiam serdecznie
Sławku
mimo wszystko rozbawiłeś
przesyłam uśmiech z podpisem dziękuję:)