4-Potyczki z amorem
Wystrzałowa noc
Przyszła wreszcie ciemna noc
myślę sobie kości złożę
już zasypiam jak nie huknie
aż zatrzęsło całym łożem
jak się wtedy wystraszyłam
wyskoczyłam tak jak z procy
a mój amor w głos się śmieje
czy nie mogę pierdnąć w nocy
to dlaczego aż tak głośno
puszczaj ciszej bąki swoje
nie zakłócaj ciszy nocnej
wiesz że huków to się boję
autor
Ewelina-55
Dodano: 2021-02-05 00:14:33
Ten wiersz przeczytano 848 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Hi, hi ...
To zabawny wiersz, w którym narrator doświadcza
nagłego "wybuchu gazu" w nocy, ale jego partner,
zamiast współczucia, wybucha śmiechem, co prowadzi do
humorystycznej rozmowy na temat nocnych odgłosów.
(+)
użytkownik usunięty to ja
haha, uśmiałam się
:))))))))))+++++
Cały dzień figlował a na koniec jedynie bąki
puszcza:))
:))
A może to były fajerwerki :))
Pozdrawiam przedsennie i dziękuję za uśmiech:)
Mój Amor nie pierdzi. Mój Amor chrapie. :):)
amor też musi oddychać i potrzeby swoje ma, czasem
huknie, czasem gwizdnie - grunt, że żyje na sto dwa.
Dziękuję za czytanie i miłe komentarze. Pomyśle nad
podpowiedziami krzemanki
:)))))))))))))))
Pozdrawiam z uśmiechem:)
A, to się narobiło. Pozdrawiam.
Haha dobre :))
Haha, dziękuję za powód do uśmiechu z rana :):)
⚘
hahahaha!!
hahahaha...rozbawiłaś :)))) pozdrawiam z uśmiechem
:)))