‘’Wybacz mi...
Wybacz mi Matko
Grzechów co nie miara
Nieprzespanych nocy
I dni wypłakanych
Bez namiętności w oczach
Na mój widok giniesz
Zapadasz pośród cieni
Rozpływasz gdzieś w przestrzeni
Wybacz mi Ojcze
Boś ty dobro nieskończone
A ja grzesznikiem jestem
Nie godzien być twym synem
Zapadłem gdzieś w pustkowiu
Bez wody i światła
Bez kawłka chleba i ciepłego garnka
Wybacz mi niebo całe…
W promieniach roztańczone
Cóż mam począć dalej?
Biegnąć czy stać w mroku?
Lęk i gniew dokazują
A w sercu pustka cała
Co ma być to będzie
W Boga ręce oddam…
Pamiętajcie rodacy
Słów mych czyste brzmienie
Iż nie jednym grzechem człek żyje
I nie jedym do kresu dożyje…
Nie piszę moich wierszy, bo takie mam doświadczenia życiowe, nie sam wymyślam je poprzez obserwacje innych ludzi…
Komentarze (4)
Dobrze że piszesz z obserwacji, lecz przeważnie pisze
się wzięte z życia. Jeśli się ma wyobrażnie, każdy
wiersz może zawierać uczucia, prawdy z przeżyć swoich
czy innych ludzi.
hmm...Twój wiersz zbudzi refleksje i zmusi do myślenia
nie jednego grzesznika.
Tak dużo smutku zawarłeś w wierszu.Nikt nie jest
doskonały.Chociaż tak często mamy za co przepraszać
tych , których kochamy
Patrząc zboku lepiej się widzi więc patrz i pisz
chętnie poczytamy.