‘’Zaspół...
Kochajmy dzieci nasze sercem i rozumem.
Mój Boże…
Już umiesz namalować słońce i kwiatek
róży
Płatki rosy i śniegu biel
Coraz szybciej rozumiesz sens słów
Wiesz nawet do czego jest nóż i taboret
Do czego słóży widelec i łyżka
Wiem że to takie trudne dla
ciebie…
Dzieci w twoim wieku już nie bawią się
samochodzikami
I nie chcą zostać królewiczem i
zaczarowanym magikiem
Nie chcą już słuchać bajek o misiach czy
kaczkach
Nie chcą tańczyć przy dziecięcych
piosenkach
Nie chcą liczyć pomalutku kropek
biedronce
Już nie chcą być trzymani za ręke…
Wolą kopać w piłke i oglądać zabronione
filmy
Wolą śmiać się z obleśnych dowcipów
I słuchać rokowych kapelii…
Cóż…
Synku mimo iż masz 17 lat wciąż mnie
kochasz i widze to
W twoich oczach i w głosie
Jak mi malujesz laurke kredkami
drewnianymi
I jak chodzisz wtulony we mnie na ulicy
Nie żałuje że jesteś chory
Bo to nie wyklucza moich uczuć do ciebie
Wciąż jestem twoją mamusią a ty moim
spełnieniem.
Komentarze (6)
literówka : "zaspół
- zespół
Wzruszające wiersz, nasycony matczyną miłością. Proszę
tylko - popraw "służy".
Niezwykle przejmujący wiersz. Takie dzieci kocha się
jeszcze bardziej, cieszy każdy maleńki postęp w ich
rozwoju. Brawo, że dotknęłeś tego tematu. Wiersz
wzrusza i zmusza do przemyśleń.
Wzruszylam sie... Dzieci cierpiace na te chorobe
faktycznie wtulaja sie kurczowo i kochaja tak
mocno... jakby na zapas. Kocha sie wbrew czemus a nie
za cos - piekne przelanie
masz bardzo wielkie serce...miesci się tam i biedronka
z siedmioma kropkami(wiem bo liczyłam) jest tam
miejsce dla starych ludzi...ale najwiecej miejsca jest
na wiersze,na piękne wiersze
Żadna choroba nie powinna wykluczać matczynej
miłości-brawo za wiersz!