…Cud czy sen?...
Dla kogoś kto tak bardzo zmienił życie, ale musiał odejśc
Okrutny los zabrał mi Ciebie,
Ale wiem, że Ty jesteś teraz w niebie
Wśród rajskich drzew, z bogiem pod rękę
przechadzasz się
Gdy dni nadchodzą, takie jak ten
Tak bardzo chcę znów ujrzeć Cię
Poczuć twój dotyk, usłyszeć śmiech
Znów pragnę przy sobie mieć.
Aniołem chce być, by do Ciebie iść
O skrzydła proszę, na których do nieba się
wzniosę
Byśmy znów mogli razem być.
Czuję, nad ziemię się unoszę
Ponad chmury, do Ciebie się wznoszę
Noc skrzydeł mi dodała, abym już nie
cierpiała.
Lecz nie powiedziała potem, że zabierze je
z powrotem.
Już widzę cię, jak do mnie uśmiechasz
się
Wyciągasz ręce, z radości szaleje me
serce,
I nagle budzę się, lecz Ciebie nie ma obok
mnie
Na horyzoncie nowy wstaje dzień,
A ja?... Podziękować chce, za ten cudowny
sen.
I zawsze gdy jest mi źle, proszę o ten
cud,
By zdarzyć się mógł znów.
Choć powrót do rzeczywistości boli,
Twój uśmiech radosny go ukoi.
Choć życie różne pisze scenariusze, żyć
dalej muszę
Jeśli kiedyś, na mej drodze nowa miłość
stanie,
Nie gniewaj się na mnie kochanie,
Bo serca mego połowa, dla Ciebie na zawsze
pozostanie.
Michałku[*] dziękuję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.