Zły anioł?
Po parku spacerowałam,
Nad życiem rozmyślałam.
Dlaczego jest tak a nie inaczej,
Czy można było uniknąć, niektórych
zdarzeń?
Nagle patrzę! Ku mojemu zdziwieniu
Siedzi na kamieniu
Anioł,
lecz piękne skrzydła zniszczone miał.
Smutkiem wypełnione oczy.
Podeszłam, przytulić chciałam,
Ale tak bardzo się bałam że ucieknie.
Więc tylko usiadłam, naprzeciwko niego.
Cóż ci dolega piękny aniele?
Lecz spytać nie miałam odwagi.
Spojrzał na mnie oczami duszy,
Milczeniem do mnie przemówił.
Teraz już wiem czemu jesteś tutaj,
zamiast w niebie.
Bóg już nie chciał więcej widzieć
ciebie,
Nie chciał Cię znać, dlaczego?
Bo ludziom pomagać miałeś
Lecz Ją spotkałeś
I się zakochałeś.
Wstał, odszedł bez pożegnania.
Nie było już następnego spotkania.
Lecz w mojej głowie wciąż się rodzą
pytania.
Gdzie jesteś teraz?,
Co się z Tobą dzieje?
Czy Bóg posklejał twe skrzydła, pozwolił
wrócić do siebie?
A może, sercem spojrzał i kochać pozwolił,
I na ziemi pozostać byś z Nią życie
dzielił.
Komentarze (2)
Śliczny...
chociaż ja bym zmieniła coś w wersie "lecz piękne
skrzydła zniszczone miał, smutkiem wypełnione oczy",
np na "lecz piękne skrzydła zniszczone były, smutkiem
wypełnione oczy miał", ale to tylko moje zdanie,
ogólnie wiersz śliczny ...
Wielu pośród nas jest takim właśnie aniołem, cóż
smutne to bardzo. Piękny wiersz, ma w sobie
przesłanie "+" pozdrawiam