Aksamitny Partyzant
Droga łez powoli sunie
gąsienicą zakrwawioną
od tych samych przecież skarg.
Pada deszcz leniwy
urośnie grzyb najwyżej
zwany Babel
będzie go można zjeść
w pierogach z kapustą.
I tyle, więcej nic.
Ludzki nawóz więcej wart
niż ludzkie słowa
i każdy odcień krzyku rozpaczy.
Krwawy przewrót może wzniecić tyran.
Rewolucję - głupi lud.
Demokrację - myśląc, że to cud
naiwnie, jak wały przeciwpowodziowe
wznosi po czasie głupiec.
Zmarzniętą ziemię
orze postępu pług.
Jałowe pustkowie
ożywić pragnie wciąż za młody mag.
A przecież tylko w czas apokalipsy
ma prawo przyjść Abaddon
ustanowić arystokrację
najcnotliwszych dusz.
Ja czekam na taki dzień.
Obserwuję z rozbawieniem walki stron.
Każda obietnica inną przynosi rzeź
i nędzę.
Chcę przyłączyć się do oligarchii dusz.
Wiwern
Komentarze (5)
Jak nadejdzie New Age? Zostanę Jedi :D
Ale muszę też zaznaczyć, że tylko częściowo utożsamiam
się z podmiotem lirycznym. W swoim wierszach staram
się pokazać świat od różnych, często całkiem
sprzecznych ze sobą stron. Opisuję możliwe postawy
wobec rzeczywistości. Gdyby wszystkie moje liryki
naprawdę były odbiciem moich poglądów, to miałbym co
najmniej roztrojenie jaźni ;)
Opis rzeczywistości trochę przeironizowany. a co
zrobisz gdy nadejdzie New Age?
Tytuł mnie rozbawił i zaciekawił +
jestem pod wrażeniem wiersza ...ta na górze zasiądzie
sporo dusz ...gdzieś o tym czytałam ..aniołowie
apokalipsy ....ładny ..tajemniczy ...pozdrawiam ciepło
Klimat z pewnością rozmarzony ale i smutny bądź też
nawet pesymistyczny ale jestem oczywiście za, jak to u
mnie.pozdrawiam!