akwarela
na markizach zadumy
przy nadziei dziewannach,
w pobielanych wazonach
w sadzie, biała manna.
tu gorące południa
skrzydłobrzmiącym legato
przesłodką leniwość
na powieki mi kładą.
wrosłam w obraz zmysłami
aż się lękam poruszyć,
zachwyt ważką ulata
poza ramki mej duszy.
więc zawieszam w pamięci
jeszcze słońcem ciepłą,
zmalowaną słowem
akwarelę zakrzepłą.
autor
Alicja
Dodano: 2005-06-05 00:00:50
Ten wiersz przeczytano 954 razy
Oddanych głosów: 56
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.