Aleja Zachodzącego Słońca
Wciąż myślę o przyszłości...A wtedy myślę sobie , że przeszłość nie wróci...=((
Drewniany pomost , chwiejący się…
Przypomina mi Cię…
Tak samo , jak morze szumiące ,
Tak piękny blask mające…
Blask podobny to blasku w Twych oczach
…
Pamiętam , jak mówiłam , że tego nie
przeoczę…
A może przeoczyłam już dawno ?
Te słowa i tak upadną…
I może nie wstaną ?
Zostanę Twoją panią ,
Do końca mych dni…
Bo śnisz mi się Ty…
Mój cel nie osiągalny ,
I będzie koniec marny ,
Jeśli stracę nadzieję ,
To co na świecie się dzieje ,
Może być tego przyczyną…
A ja na razie jestem dziewczyną…
Siedemnaście lat nas dzieli ,
Łączy ? Wstręt do bieli…
Ty lubisz czarny , ja lubię też …
Ale Ty o tym nie wiesz…
Nie wiesz , że siedzę na pomoście
drewnianym ,
Cała łzami zalana…
Rozpaczam nad swoim losem ,
Pociągam nosem…
Wpatruję się w morze płonące od słońca ,
Jest mi coraz bardziej gorąco…
Potem się zalewam….
I fala mnie oblewa….
Gasi zapał do depresji…
Ty pewnie na zdjęciowej sesji ,
Nie wiesz , że tęsknie i tęsknić będę ,
Dziś , tutaj , zawsze , wszędzie…
Chciałabym cofnąć czas...=(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.