ALERGIA
Różem i czerwienią
malował jej ciało,
chciał oddać dosłownie
to co ją spalało...
Dłońmi tworzył koła,
wyzwalał pragnienie,
niestety na farby
miała uczulenie...
Różem i czerwienią
malował jej ciało,
chciał oddać dosłownie
to co ją spalało...
Dłońmi tworzył koła,
wyzwalał pragnienie,
niestety na farby
miała uczulenie...
Komentarze (20)
Wiersz może mieć głębie nie jedną.
:))
Ha, ha...dobre i zarazem refleksyjne. Dogodzić
kobiecie bez zagłaskania to sztuka.
Wszystkim, którzy zajrzą - miłego świętowania ;))
Nie myślałam w ten sposób, pisząc ten wiersz, ale
ciekawa interpretacja! Pozdrawiam!
Nie każdy zamiar trafia w nasze pragnienia nie
wszystko co chcemy jest tym czego drugi oczekuje,ale
jeszcze gorzej gdy go na siebie uczulimy.Ten wiersz to
taka prawda życiowa o ile dobrze odczytałem myśli
autorki.Witaj Jolu pozdrawiam serdecznie.