Amoghapasza
M.
Wpatrzona w twoje palce
krążące po mojej skórze
tak lekko
szepcę w myślach modlitwę
do twojego boga
by mi ciebie oddał
błagam o twoje dłonie
tam, gdzie wpatrują się
twoje piękne oczy
i niżej
i wyżej
chcę być
chcę czuć twój
spokojny oddech
na moich ustach
moje mięśnie drżą
domagając się jeszcze
więcej ciepła
moje oczy nie mogą
przestać patrzeć na twoją
dobroć
proszę, zabierz mnie ze sobą
przez trzy kolejne życia
do swojego raju
Komentarze (4)
Celino Ś., tenże chłopiec jest buddystą. stąd
nawiązania w tytule i w ostatniej strofie. Pozdrawiam
:)
Zainteresował mnie wiersz, ale pytam: czemu trzy
kolejne życia?
Taka jest właśnie miłość. Cóż bez niej byłoby warte
nasze życie:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Piękny romantyczny wiersz. Powinien Cię zabrać. jesteś
taka szczęśliwa. pozdrawiam.