Amorowe rozterki IV-VI
Oto druga, a jutro ostatnia część owego dnia napisanych rozterek.
"Amorowe rozterki IV".
25.07.2017r. wtorek 15:44:00
Jesteś mym aniołem,
Ale bez twarzy
I poczułem dreszcz na całym ciele,
I już nie wstydzę się samego siebie.
Może już jestem dumny
I szukam wnętrza,
I bez końca wpatruję się
W Nieba sklepienie.
Wyrażam zgodę,
Otwieram swe serce
To mój dom.
Jestem przybyszem
I remontuję ruderę
Owiniętą w gips i bandaże,
A wiatyk będzie mi szpachlą.
"Amorowe rozterki V".
25.07.2017r. wtorek 15:49:00
Płacze serce, Miłość nie chce go,
Ktoś powie milcz, nie płacz,
A łzy nieposłusznie wciąż płyną.
Płaczę, Miłości brak,
Jak żyć, no jak?!
Siedzę skulony, to moja egzystencja.
Łzą spulchnię ziemię
I Miłość w niej złożę
Może kiedyś ziemia wyda owoc,
A może ktoś to wszystko brutalnie
zaorze?
"Amorowe rozterki VI".
25.07.2017r. wtorek 15:53:00
Nikt nie ogląda się za mną,
Idę sam w ciemności,
Tam, gdzieś siną w dal
Do widzenia, jutro może wrócę.
Płynę tak od lat, jakie dziwne życie
jest,
Jest upał, wtapiam się w asfaltowy nurt.
To wszystko..., mam dość,
To wszystko mój frasunek.
Nie jest ze mną tak źle, jak może wydawać
się.
Dziękuję za przesympatyczny odbiór i serdecznie zapraszam ponownie.
Komentarze (17)
Cóż tam rozterki, z prawa lewa takie panienki.
we wszystkich słowach przebija smutek z powodu braku
miłości.