Anatomia piękna - oczy
I, jak już wcześniej zaznaczałem,
wolę się zająć całym ciałem
onej osoby, co przez Boga
na chwałę niebios jest stworzona.
A ja od Niego dar dostałem,
bym mógł zachwycać się na stałe -
kształtami niczym piękno sztuki.
Oj, będą o tym słuchać wnuki!
A zatem biorę się do dzieła.
Właśnie myśl jedna mi błysnęła -
jak oczy, które wnet opiszę.
Jakieś protesty? Przeczeń gesty?
Nic nie widziałem. Nic nie słyszę.
Ja przewidziałem pewne dąsy,
wobec opisu ócz kochanej,
bo jak już Wiecie
(nie w sekrecie)
ma najpiękniejsze w świecie brązy,
już nie raz tutaj przytaczane.
Jak najcieplejszym są budzeniem -
życie sycone arabiką.
Uwiodło jedno mnie spojrzenie -
ze zdjęć przesłanych, jakby znikąd.
Te oczy mówią, prosto do mnie:
"Czy ty uwierzysz w miłość naszą?"
Czasami patrzą nieprzytomnie,
kiedy tych uczuć się przestraszą.
Wtedy ich wzrok na dłonie pada,
w poprzednim wierszu opisane,
i krzyczą skargę, że to zdrada,
bo chcą obudzić się nad ranem
ze mną.
Komentarze (21)
Szczęśliwy peel,
podziwiać móc,
piękno ócz :)
Wydobyć z siebie tyle ważkich informacji to nie lada
sztuka...tylko podziwiać...te oczy też, bo one Twoim
lustrem duszy...pozdrawiam
To jest piekne by o oczach pisać tak namiętnie :)
Fajny wiersz o miłości . Serdeczności ...
To super!
Bałam się, że to tylko poezja..., a tu życie :)
Są
Intrygują te Brązy! Ciekawe, czy są prawdziwe?:)
Pozdrawiam :)
Masz romantyczną duszę Galeonie
i pięknie piszesz o miłości
uwzględniając wiele jej detali.
Serdeczności:}
eh pięknie piszesz - na swój sposób kokietujesz :)
uroczo zresztą
Re: Pan Ćma
Dziekuję i uszanowanie.
Re: Amor1988
Bo to jest prawda, Panie Drogi.
Toć przecież z tego właśnie słynę.
Jaki tam ze mnie jest Galeon.
Ja jestem, właśnie tak, Szczecinem.
Nie jestem żadnym Galeonem,
to tylko okręt, jak łupina.
A za to Szczecin, wielkim portem.
Jest moja zgoda dla Szczecina.
Bo chcę Szczecinem być dla oczu
jak przystań morska i ostoja -
by z wiersza Pani, Brygantynka,
zechciała być naprawdę moja.
Nie dość, że wiersz świetny, to jeszcze w komentarzach
dwa cuda stworzyłeś. Podziwiam. Zazdraszczam. Ale tak
pozytywnie-motywująco:)
Sorry szczęściarzem
Jesteś Szczecinem, gratuluję
Re Chianti
Czekam opinii wonno-słodkich
w jej burgundowej rafinadzie.
Wypijam, dumny, napój boski,
który na duszę dobro kładzie.
Strofy radości, co nad nami -
ów nastrój strof tych był przyczyną.
Po Twoich słowach, jak aksamit,
jeszcze ładniejsze wiersze spłyną
jutro.
Śliczny wiersz.
Niezmiennie podziwiam i pozdrawiam.