a Ani już nie ma
Twarz blada usta krwiste ,
oczy głębokie i przejrzyste.
Uśmiech sztuczny z żalu łzy
doprowadzałeś do nich Ty
Całe życie przed nią było.
To jej zaś nie zachwyciło...
Za tabletki chwyciła i jednym haustem z
wodą popiła.
Teraz nie ma już tej Ani która była jeszcze
wczoraj.
Na świecie została po niej tylko zwykła
zmora.
A to wszystko przez samochód który zranił
jego ciało.
Na tym świecie życ im juz nie pozostało.
Aniołowie gdzieś śpiewają i do nieba ich
wzywają...
Ten kto przeczytał wiersz wczorajszy wie o co chodzi w tym... Takie jest moje życie takie są moje łzy!...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.