Blask oczu
W cieniu drzewa, strzelistego
marzeń wiele, zebranych w garść
wspomnienia pną się, zielenią
oplatając delikatnie serca.
Lekko potykając się o niedoskonałości
podążając ku szczęściu, na zawsze
uśmiech zamknę w dłoniach, zamknę oczy
odmawiając szeptem słowa przysięgi.
Bystrość wody, przez palce umyka
niewypowiadane słowa, najbierając blasku
zanikają w strofy, tłumacząc życie
kropla na szybie, wolno toczy ciężar
dni.
Oczu blask zaklęte w wiersz..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.