Aniele!..
Z uśmiechem jak sztylet...
Oczami lodem pełnymi...
Stoisz przy tej mogile..
Ciernie masz powbijane
w bose stopy...
Jako przed laty szłaś tutaj..
Pajęczyny splotły ci skrzydła..
Mimo to czuwasz.
Mimo to nie zapomniałaś.
Kładziesz znicze......
Ale nie ogrzejesz kamienia.
Nie ogrzejesz zimniego serca..
Aniele nie ogrzejesz martwego...........
Zawył wikl..odpowiedział wilk.. człowiek kuli się po środku...
autor
Nicholas.Wolf
Dodano: 2006-03-26 19:17:29
Ten wiersz przeczytano 602 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.