Anielskie cierpienie
Poszarpane anielskie skrzydła
co straciły część swojej królewskiej
godności..
anioły wyglądające na straszydła..
anioły którym zabrakło miłości.
Piekąca krew, z wolna spływająca po
czarnych piórach...
ich twarze...takie nieżywe...
ich złociste głowy skąpane w ciemnych
chmurach..
ich zadrapane cierniami czoła..twarze
milczace..twrze pamiętliwe..
Oczy zalane gorzkimi łzami,
ukryte w ciemnych od brudu dłoniach..
niektórzy z wyrwanymi skrzydłami...
i pot..spływajacy po osmolonych anielskich
skroniach..
Krew kapiaca na widzów naiwnych..
co anielskim cierpieniem rozrywki sobie
dostarczają...
Którzy kopią i biją kijami powieszone na
hakach postacie....
postacie..które nadal gorączkowo w nich
wierzą..
postacie które nadal ich kochają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.