Anioł
Widziałam Cię w moim śnie.
Byłeś w bieli,
pośród chmur.
Miałeś rozłożyste skrzydła jak ptak i
czerwone jak róża policzki.
Twe oczy były przerażone,
twe usta zamknięte i milczące.
Milałeś ręce złożone ku niebu.
Stałeś.
patrzyłeś się na mnie
tymi swoimi oczyma,
podałeś mi dłoń.
Bałam się.
Nie chciałam sobie pomóc,
lecz to mogłobyć
dla mnie najlepsze rozwiązanie.
Odwróciłeś wzrok i
nagle z twych smutnych oczu
spłynęła łza,
która spadłą na twoją dłoń.
Spojrzałeś się na mnie ostatni raz
tak z współczuciem i zniknąłeś,
Obudziłam się.
Było mi gorąco i uszno.
Zastnawiam się do dzisiaj
co by się stało gdybym
chwyciła go za rękę.
Teraz chce Cię jeszcze raz ujrzeć.
Chcę byś mi pomógł.
Więc zasypiam,
by kiedyś znów stanąć przy Tobie,
mój ty aniele.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.