Miłości miłostki i ludzkie...
Parzę kawę,
Popijając łykiem mijającego dnia,
Gapię się w przmykającą ciemność za
oknem.
Wypatruję cieni,
Odchodzącego dnia nadzianego,
Ludzkimi zmęczeniami,
Przebiegającymi chyłkiem pod oknami.
Patrzę jak odchodzi wiele malutkich
trosk,
Pojawiających się zawsze przed,
Mijającym dniem,
Biegnące zawsze z szyderczym
usmiechem,
Mimo że nie chciane,
Nadają zawsze jakiś dźwięk dający,
Sens i treść,
Mijającej chwili.
autor
13-13-13
Dodano: 2009-07-02 23:11:45
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
I ten na plus, musisz się zareklamować troszkę, bo
warto cię czytac