Brudna, bo niewinna?
Z rany w moim sercu
broczy krew gęsta czarna.
Nie obchodzi mnie ból...
Nie dotykaj mnie!
Jestem skażona!
Trzymam mocno swą niewinność,
czy dlatego jestem dla ciebie brudem?
Możesz mnie nazywać śmieciem,
a ja i tak zamkniętą w mych rękach
niewinność
będę trzymać podczas zadawanych ciosów.
Nie chcesz dać spokoju?
Będę się bronić,
nawet w chwili kiedy wraz z wiecznym
spoczynkiem
odbierzesz mi to, czego oddać nie
chciałam...
Jestem brudna, bo niewinna?
Bo nie chce dzielić się sobą?
Chcę żyć zgodnie z sumieniem...
Albo umrzeć, wiedząc że zrobiłam
wszystko
by bronić swej wartości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.