Anioł
Dla mojego Anioła [P.B]
Zatrzymałam się i nie wiem czy dalej iść
Szept by się poddać, doszedł mnie.
Lecz w porę pojawia się On, niespodziewanie
Jak Anioł.
Delikatnie dotknął mojej dłoni,
Prowadząc dalej…
Jak dziecko, przeprowadzając przez
jezdnie.
A ja przysłaniam rozum, kierując się
sercem.
Bojąc się wciąż że Anioł odejdzie tak
niespodziewanie
Jak się zjawił, a ja bez Niego zginę
zatracona w letargu.
Opuszczona…
Pozbawiona uśmiechu…
Z małym światłem nadziei…
Wyrywam piórko po piórku, by nie odleciał,
by nie zostawiał.
Bo mi tylko jednego serca potrzeba aby
utrzymać się na ziemi.
Jednego serca… tak mało, tak mało.
Anielska istota, pokochana.
Może specjalnie dla mnie została
zesłana.
Więc mam Anioła Stróża… uczy mnie
miłości.
Choć nie zawsze obecny, utula mnie do
snu,
W dzień otacza ciepłym płaszczem.
Niezwykłe? A mnie to spotkało.
Nierealne? A mi szczęście dało
Choć dla Was to zwykły człowiek
Ja widzę w Nim Anioła.
Bo mi tylko jednego serca potrzeba aby
utrzymać się na ziemi.
Jednego serca… tak mało, tak mało.
Komentarze (1)
Ciekawie i z uczuciem ( popraw dotknął):)