„Anioł i Bestia”
Emilowi - poecie z Sandomierza
Jako żem Anioł u ramion uskrzydlon
Co z samych niebios tu wzlecion
A i radością i spełnieniem karmion
Wśród gwiazd mieszkając trylion!
Tu poczciwy Emil człek jako prawy
Pisząc wiele, co w duszy muzykę ma
Zwracając dar weny pisze bez obawy
O tym, co w sercu swym i duszy mu gra
Jakże zacny Emil … ino się wzrusza
Napotkawszy mnie na ziemi Anielę
Do pisania wnet z radością się zmusza
A przyśpiewując mu ptactwo swym trelem
Dzielny Emil w czas zapale miarkuje
Co by jego słowa były jakże zdatne
Skrupulatnie wypełnia i nie marnuje
Miarkując dwóch dusz, jako bratnie
Uskrzydlon i on Emil zwan przecie
Z głową w pierzastych to chmurach
Wychodzi naprzeciw zacnej Elżbiecie
Nie czekając na nią w zamku murach
Bestyją wszak go za, wszyscy mają
Jako człek … nie okrzesan zanadto
Z wierszy i jego słów przecie go znają
A z treści, jako śmiałych ponadto …
Znać Emil to wierszokleta przedni
Ubogacon w skarby słowa przeto
Tak on, jako przednim jego krewni
Nie mając nic lepszego, został poetą
17.02.2011 r.
Komentarze (17)
Ładna dedykacja i wiersz!
Pozdrowienia:)
Myślę że wiersz ma potencjał, ale te "uskrzydlon"
"karmion" itp- brzmi msz pretensjonalnie, archaicznie.
Wydaje mi się że warto zmienić... Ale może źle mi się
wydaje:)