Anioł stróż...
Mój anioł skrzydła ma strzaskane
do nieba wrócić już nie może
więc idzie ze mną na piechotę
prostując drogi czasem dobrze
anioł ten różne ma nawyki
czasem gdzieś znika jak kamfora
a później wraca jak pies zbity
ubytki w pierzu mina chora
ten anioł dobrze wie co czyni
strzępami skrzydeł mnie okrywa
resztkami piór drogę wyścielił
jest ze mną a nie tylko bywa...
autor
sari
Dodano: 2020-01-18 07:12:33
Ten wiersz przeczytano 1740 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (80)
Proszę bardzo Sławku. A co do Beja cztery lata urlopu
miałam od niego... Nagromadziło się troszkę. Wypiszę
się i znów zniknę na czas jakiś... Słowo smak straci
to zamilknę znów. Norma u mnie :-)))
Tak, „muzyką” brzmi lepiej, dziękuję. Już zmieniłem.
To było tylko stwierdzenie. Ja spędzałem do niedawna
tutaj średnio trzy godziny dziennie i to było chyba
troszkę za dużo.
Ale jak masz czas i nie masz wyrzutów sumienia, że
zaniedbałaś jakieś obowiązki, to czuj się tu jak u
siebie w domu. :)
Witaj Sławku.
Słowo o Beju zabrzmiało jak wyrzut... ;-)Na razie mam
czas... Lubię wiersze, dużo czytam bez śladowo...
Zajrzę do wiersza. Miłego weekendu życzę.
Anioł musi mieć swoje hobby, czas tylko dla siebie.
Musi raz za jakiś czas pójść na wódkę z kolegami. Ten
anioł, to mężczyzna u boku peelki.
Z dużą przyjemnością przeczytałem Anno. :)
Miłego weekendu. Spędzasz dużo czasu na Beju.
Trzeci wers środkowej strofy ma 10 sylab, pozostałe po
9.
Mam prośbę. Mogłabyś zajrzeć do mojego ostatniego
wiersza? Krzychno zwrócił mi uwagę, a ja nie jestem
pewien, czy on ma rację.