Anioł Stróż Nocny
Pijany stróż nocny śpi na krawężniku
Pod bramą swojej starej kamienicy
Nastróżował się w życiu, teraz odpoczywa
We śnie flaszki liczy
Jedna flaszka za gościa spod dwudziestki
czwórki
Żyło mu się kiedyś z roku na rok lepiej
Miał żonę z synem i dużego fiata
Ale wszystko przepił
Druga flaszka za grzechy i moje i twoje
Tych których nie żal i których nie było
Trzecia flaszka za to by na tamtym świecie
Lepiej nam się żyło
Czwarta flaszka w górę za świętego
Piotra
Tam przy bramach nieba niech przymyka
oko
By każdemu w życiu choć raz było dane
Zajść tak wysoko
Piąta flaszka za smutki i za przyjaciela
Żeby tam nad Wisłą wiodło mu się
prościej
Za późno ktoś wpadł na to że mu też
potrzeba
Szczęścia w miłości
Któraś tam z kolei flaszka za poetów
Których było kilku w naszym starym
mieście
Zanim się obudził to naliczył flaszek
Chyba ze czterdzieści
Anioł Stróż Nocny śpi na krawężniku
Pod bramą swojego podmiejskiego nieba
Nastróżował się w życiu
Teraz odpoczywa
I o flaszkach śpiewa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.