[Anioł] - usłysz mnie wreszcie...
i nic nie możesz zrobić gdy miłość umiera...
Wszystkie gwiazdy z nieba
Tylko dla niej – kradłeś
Tylko „jej” było Ci trzeba
W pułapkę Miłości wpadłeś
Obejmowałeś mocno skrzydłami
Anielską swą opatrznością - nad nią
czuwałeś
Spoglądałeś na nią z daleka…
latami
Aż w końcu się zakochałeś
I wszystko było by pięknie
Gdyby nie zachorowała…
Człowiek śmierci się nie ulęknie
Umarła i aniołem się stała
Bólowi zadaj ból
Gdy miłość umiera…
Teraz to już anioł lecz nie Twój
Co teraz zrobisz gdy już jej nie ma?
z Cyklu: anioły z nieba spadają BK*4
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.