aniołów nie ma...
"bolą mnie te niedziele, gdy idę sama przez odświętny tłum"
aniołów nie ma nigdy nie było
pewnie do piekła poszli sobie
niebo na czarno się zabarwiło
zabrali słońce co teraz zrobię
barwami smutku świat wiruje
dusza wetknięta ciasno w pustkę
szukam wytchnienia nie znajduję
choć krzyż całują w nadziei usta
i tylko ból sprawia że jestem
cienie dokoła jak czarne skrzydła
schylony kark w pokory geście
zwątpieniem krzyczy modlitwa
aniołów nie ma przecież wołam
odeszli sobie znana drogą
a jeśli zwątpię i nie podołam
oni są w piekle nie pomogą...
kolejna chwila zwątpienia...
Komentarze (9)
Mocne, bardzo dosadne. Nigdy nie trzeba wątpić. Całe
życie to padnij- powstań. Po to jesteśmy ludźmi.
ten stan beznadziei musi w końcu minąć, z własnej
autopsji wiem, że i na Twoim Niebie z czasem pojawią
się promienie słońca, wiersz napisany sercem i duszą,
to się czuje.
bardzo mocny i dobry wiersz...
pięknie opisane chwile zwątpienia...ale po nich
przyjdą i dobre chwile ...jak to w życiu...
Wniosek - idziemy do piekła. Niezły wiersz.
Czy aniołowie mają coś z diabełków - może? wiersz
smutny ale piekny nie wolno wątpić są jeszcze Anioły
Stróże.
Zwatpienie igra z nami,popycha mysli w zlym
kierunku.Wymownie i ladnie opisalas swoj nastroj.
Poruszający, piękny wiersz. Chwile zwątpienia są takie
trudne, czasem krzyczą bólem, czasem milczą
zrezygnowaniem, czasem patrzą smutkiem tak głębokim...
Każdy ma takie chwile zwątpienia, ale potem mały
promyczek słońca daje nadzieję na lepsze jutro.