Anno
Jej pamięci
na ostatnie spotkanie przyszłaś nieco
strapiona
lody topiąc podniebne w czystą miłość
ubrana
smutkiem oraz goryczą greckie wino od
rana
mimo wszystko tak cudnie płynął bal
Posejdona
Eurydyki tańczące czy też driady Sorento
były z tobą do końca i cieszyły wciąż serce
kiedy różą zakwitnę już w następnej
piosence
wyśpiewałaś dla niego a on przyjął jak
puentę
choć to było przed laty gdy my echem w
miłości
nawet skrzypce u divy były zalane łzami
przebacz życie błagałaś jakże rzadko my
sami
lecz twój anioł wyszeptał że ci przyszłość
wymości
a człowieczy los pachnie często nie tylko
bzami
niebo cię pokochało pali gwiazdę
wieczności
Komentarze (78)
Ci_szo - powiem prawdę -- bałam się dawać z
interpunkcją, nie zawsze idealnie ją rozmieszczę, a
ponieważ teraz wiersze bez interpunkcji na równi są
traktowane jak i z poprawnie rozsianą, dlatego jest w
tej wersji .
Pięknie
czy nie sądzisz, że interpunkcja wyszłaby na plus?
chwilami ponad miarę piękny
Wprost powiem piękne słuchając jej miałam ciarki i
tak jest do dziś gdy słucham to naprawde był
anielski głos .Człowieczy los zapisany tam wysoko
cieplutko pozdrawiam .
Jak to nie piję! Co dzień ponad 2 litry obowiązkowo,
każdy dietetyk przecież zaleca. I to co piją kobiety
wcale nie szkodzi nawet dzieciom, a z panami nie
zawsze wyraźnie i nie żartuję.
Mario Ja nie mam żadnych książek tego typu ale to
wszystko samo się nasuwa to się czuje. Widzę że
myślisz jak nie pijesz Oczywiście to żart :)Pozdrawiam
serdecznie
Dziękuję Państwu za pozostawione słowo pod wierszem, a
szczególnie tym co wskazują miejsca, które należy
jeszcze przemyśleć.
Do Jastrzębia 0707 - odnośnie "pali gwiazdę..." - tu
istotnie nie jest idealnie, myślałam pierwotnie użyć
czasownika "płoni" zamiast "pali", ale jak podejrzałam
w słowniku - też nie byłoby najszczęśliwsze to
określenie. I w sumie muszę jeszcze popracować nad tym
co chcę wyrazić, a chcę powiedzieć, że =
niebo cię pokochało i na twoją cześć zapaliło gwiazdę,
jak lampę naftową wieczną,
więc to moje pierwotne 'płoni' odpadło, bo w słowniku
wyraźna sugestia, że to jedynie tlący się czerwienią
ognik, a Gwiazda Anna German na niebie jednak nie jest
czerwona, tylko jak wszystkie gwiazdy - świetlista.
Jeśli ktoś ma ciekawą sugestię - bardzo proszę, będę
wdzięczna.
Jeszcze raz - dziękuję wszystkim i pozdrawiam majowo.
Smutno - życiowo - nostalgicznie pozdrawiam z
podziękowaniem
P.S To chyba jedyna gwiazda
upamiętniona w kosmosie,
fajnie o tym też napisałaś
Autorko:)
Piękny sonet o osobie, którą cenię
jako Człowieka i Artystę,
bardzo lubiłam i lubię jej cudny, niepowtarzalny głos
i piękne piosenki.
Pozdrawiam serdecznie :)
To fakt wtopiłaś ile mogłaś swojego serca w ten
wiersz, jak utwór Chciałem wyczytać z niego coś więcej
,głębie literacką i Toją energie przekazu ,Troszkę
jeszcze mi jej brakuje za to świetnie sobie radzisz z
pisownią i regułami zasad.Gdy by to był mój wiersz
zmienił bym troszkę "Niebo cię pokochało pali gwiazdę
wieczności "Troszkę źle się to kojarzy ,Pali
papierosy, fajkę, papiery Ja wiem że sylaby są
więzieniem dla liter Ale jakby napisać Niebo cię
pokochało -płoń nam Gwiazdo Wieczności.Niebo cię
pokochało mówi za siebie samo że teraz ta Gwiazda
jest na niebie Ale wybacz to Twój wiersz.Pozdrawiam
ciepło jestem na tak.
Wspaniała dedykacja Mario. Jak czasem paskudny bywa
los. Pozdrawiam
mariat...to nie pech...to komisja...ja broniłam się w
czerwcu...i też mam 4...a przecież to ponad przeciętną
czyli 3...cieszmy się z życia i z tego co mamy...a
pech...nas niech nie dotyka, żadnego dnia... dzięki za
Twoje komentarze i wskazanie czasem niedociągnięć...
one też są potrzebne, bo w piórka ptaszek szybko
obrasta...pozdrawiam, miłego weekendu.
Piękne uwiecznienie pamięci a "człowieczy los" Anny
ciągle w uszach brzmi. Pozdrawiam dziękując za wgląd
do mnie.
przepiękny sonet serdeczności