ANYTRAM

NIC NIE CZUJE OSZUKUJE
RĘCE ŚWIERZBIĄ NIE ULECZA
WŁOSY,GŁOSY,ŚMIECHY
CZUŁOŚCI,ŚNIEŻNOŚCI
PTAK, LOT, TY JUŻ TROP!
ŚLADY TROPIE NIE ODSTĄPIĘ
PŁACZ,BŁOTO,ZIĄB
ŚLAD!
WYNIK WYNIKOWI NICZEGO NIE UCHYBI
CHYBA, ŻE W CHAOSIE SIĘ ZGUBISZ
I JAKIEŚ MYŚLI POLUBISZ
UŚMIECH LECZY CZASEM KALECZY
A TO WSZYSTKO MLECZY
TWE WARGI I USTA WYPIĘTRZONE
WZNOSZĄ SIĘ NAD KORONĘ
ALE TWÓJ WSCHÓD ZMIENIA SIĘ
W MOJE OMINIĘCIE,ZZIĘBNIĘCIE,USCHNIĘCIE
PRZEJDĘ OBOK CIEBIE ZACZAJĘ SIĘ POD DZIKIM KRZAKIEM
MYM SKRYTYM LASEM
PUSTE POLA,PUSTE DOMY WIATR WIEJE I WSZYSTKO LICZY
ŚWISZCZY CZASEM WZROK ZAMYDLI TEGO MI NIE POLICZY
CZARNE KRUKI NA POLU USIADŁY
I MÓJ OGRÓD W WEDETĘ PODARŁY
GNIEW SWÓJ PRZEOBRAŻĘ W PŁOMIENNĄ NIENAWIŚĆ
ŻĄDZE I WYTNĘ IM WSZYSTKIE ŁBY
RĘCE BĘDĘ MIAŁ SPLAMIONE KRWIĄ
CZARNYMI PIÓRAMI I ICH WNĘTRZNOŚCIAMI
SIEDZĘ POŚRODKU W MYM OŚRODKU
CZARNO BIAŁYM SCHOWKU
KTOŚ JEST W MYM POKOJU I NIE DAJE MI SPOKOJU
CZARNE KRUKI NAD GŁOWĄ LATAJĄ
Z GÓRY SWE PIÓRA WYRYWAJĄ
GŁOWĘ JAKIMIŚ BZDURAMI MI ZAPRZĄTAJĄ
PLECAMI SIĘ ODWRACAJĄ I ODFRUWAJĄ
JEST KILKA SPRAW DO WYJAŚNIENIA TWEGO OLŚNIENIA
BIAŁY LIŚĆ PRZYŁOŻY I MNIE ROZŁOŻY
KSIĘŻYC PO, CO ON ŚWIECI?
WIERZBY, DLACZEGO ONE WSZYSTKIE PŁACZĄ?
KWIATY PO, CO ONE PACHNĄ I ROSNĄ?
KOBIETĄ PODOBAJĄ I SIĘ NIMI ZACHWYCAJĄ
PTAKI PO, CO ONE FRUWAJĄ,ŚPIEWAJĄ
I ŻYCIE ZATRUWAJĄ?
KTOŚ DLA CIEBIE JEST GOTÓW WŁOSY PRZYKLEIĆ
KTOŚ DLA CIEBIE MAGNES W KIESZENI NOSI
KTOŚ DLA CIEBIE TO WSZYSTKO NAPISAŁ
WIECZORAMI KLĘCZAŁ,MĘCZYŁ I SKLEJAŁ
PO, CO TO WSZYSTKO TAKIE KOLOROWE I CUKIERKOWE
ŚWIAT BYŁ BY LEPSZY Z PAPIERU I ŚLADU OŁÓWKA.

Dla najfajniejszej koleżanki 6,9 Paweł :-)

autor

Paweł Tuszyński

Napisany: 2003-02-01 Dodano: 2005-08-28 00:23:53

Ten wiersz przeczytano 1077 razy

Oddanych głosów: 2

Rodzaj Rymowany Klimat Mroczny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie