Apel
Pewna pani, prowadząca kampanię prezydencką, podeszła do wiwatującego kandydata i szepnęła: niech pan pocałuje żonę.
Nim podpowiedzią padnie szept zduszony,
całujcie, mężowie, żony !
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-05-14 12:41:17
Ten wiersz przeczytano 3055 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
Muszę wszystkich prosić o wybaczenie, bo słaby ten mój
żarcik, ale u mnie ręka szybsza niż głowa, a sytuacja
mnie bardziej ubawiła niż poruszyła ;-))
Tadeuszu drogi! Aby było zabawnie to "pro publico
bono" powinna chyba zrobić sąsiadka. W takim wydaniu
jak napisałeś, satyrycznie patrząc, acz LOGICZNIE,
można wysnuć wniosek (dość obiegowy), że żona to
najdroższa, ta no... publiczna.
Trzeba jednak stwierdzić, że i "gajowy Marucha" nie ma
taktu i wyczucia. I korzysta z suflowania (powinno być
szuflowania bo trza mu kłaść łopatą do głowy) - vide
sytuacja z niepełnosprawną na wózku.
Szukałam tej wiadomości na stronie TVN i nie mogę
znaleźć:))
fajne. pozdrawiam
Tak narozrabiałem wespół z kom-
puterem w komentarzu do "Apelu",
że wcześnie rano wstałem, aby
to naprawić. Ja stary osioł
nie zorientowałem się, że apel
dotyczy kampanii prezydenckiej,
bo zastanawiałem się nad sensem
wiersza, a przecież w tym kon-
tekście jest on oczywisty.
Pozwól więc, że dodam coś od
siebie:
Powiedział Andrzejek;
droga moja żono
daj mi swe usteczka
pro publico bono...
Serdecznie pozdrawiam i miłego
dnia życzę.
Ponieważ nie wiem, Ewo, czy wpadniesz do mnie więc
wklejam tutaj odpowiedź. Pozdrówko
Jakoś, Ewo, podobnie jak do Piotra, nie trafia do mnie
to erekcjato. Semantycznie, bo raczej powinno być -
moim zdaniem - np. erupcjato. I "koncepcyjnie" bo
schemat to dość ograny, a "przewrotność" suspensu,
choć może i zaskakująca, to jednak przewidywalna.
Piękne dzięki za wyjaśnienie. Fraszka o żelach -
rewelka!!! (żelki-rewelki?) O klarnecie - pomysł b.
dobry z tą chudością, ale zabrakło mi akcentu
"muzyczno-instrumentalnego". A taką konwencję
założyłem w cyklu "filharmonicznym". Może, to tylko
moja sugestia, ale gdyby tak dodać w finale, że
klarnet to np. nie żadna... fujara?
Fraszka o trójkącie powiela pomysł, z którego
skorzystałem chyba w IV fraszce cz. pierwszej dyptyku;
nie mieści się więc w "zestawie". Plus - skrzeczy rytm
pierwszego wersu. Ale Twoje, oraz wszystkich innych,
poprzednie inspiracje dały mi kopa do napisania tych
dziewięciu fraszek w jeden wieczór. I to gł. podczas
meczu Real vs Juve. Oglądam tv w laptopie więc,
zmieniając otwarte okna, mogłem pisać, a w czasie
poszukiwania słów, doboru rymów itd., oglądać
piłeczkę. Cieszy mnie nadzwyczajnie, że nasze poczucie
żartu i humoru jest podobne. Bardzo sobie cenię Twoje
opinie.
a pel nicze takie rady
ja mam z żoną dobre układy
kiedy tylko chcę załuśnie
mówi" jajusz tuśpie"
Dobre, bardzo dobre :)
Pozdrawiam, Ewa :)
:)
ślę buziaka
już widziałem
w obu drużynach.
Uważnie śledzisz info. Też zauważyłem. Nie wiem jak
Ty, ale ja w tvn24, w republice tego nie było, co
oczywista. Dzięki za "rymaki" do stosunków w
filharmonii. Oraz za inspiracje dot. klawiszy (pewnie
raczej klawiszów - strażników
więziennych) i inne. :)))
Nie kumam tych znaków, ale skoro inni piszą to wnoszę,
że jest "na tak" i sam stawiam. Ale za cholerę nie
jarzę co to jest erekcjato? No cóż, prostak jam i
burak. Naprowadzisz?
wypada mi tylko żałować
:(
że tego nie widziałem :))))))
Przepraszam Ewo, mój komputer
zwariował i dla tego pierwszy
komentarz niedokończony.a drugi
ulokował się jak w erekcjato.
Z największą przyjemnością
Ewo. Szczery pocałunek jest
słodkim dowodem miłości, ale
również pożądania, co w mał-
Z największą przyjemnością
Ewo, ale nie byłbym sobą
gdybym nie dodał; gdy żona
jest jak pirania, nie radzę
całowania.
Pozdrawiam-
"Ola, trzeba, ale niekoniecznie własnego ;-) "
Coraz bardziej mnie fascynujesz